Czy w internecie można więcej?

przez | 3 czerwca 2022

Przebijanie się przez kolejne strony zadań matematycznych z pewnością nie stanowi najprzyjemniejszego sposobu spędzania sobotniego wieczoru. Cóż, nie zawsze ma się wybór. W ostatnim czasie oceny Izy nie były powodem do dumy ani dla niej, ani dla jej rodziców. Najwyższy czas trochę się przycisnąć. Dziewczyna z uznaniem spojrzała na stos kartek leżący na jej biurku. Każda z nich zapełniona była równaniami, których jeszcze niedawno kompletnie nie rozumiała. Chyba należy jej się przerwa. Iza sięgnęła po leżący na krańcu blatu telefon. Wcześniej specjalnie wyciszyła go i odwróciła ekranem do dołu, żeby nie rozpraszały jej powiadomienia.

 

„Klaudia wysłała zdjęcie”. Iza automatycznie otworzyła powiadomienie z czatu przypisanego jej klasie. Zdeformowana twarz osoby na fotografii i towarzyszący jej obraźliwy podpis sprawiły, że dopiero po chwili zorientowała się, że widzi na nim Magdę. Niektórzy zostawili pod wiadomością reakcje, pozostałe osoby wstrzymały się od komentarza. Konflikt między Klaudią i Magdą nie był niczym nowym… Jak w tej sytuacji postąpi Iza? Czy stanie w obronie Magdy? A może pozostanie cichym obserwatorem?

Cyberprzemoc definiuje się jako używanie mediów przez osoby lub grupy w celu wyrządzenia krzywdy lub dyskomfortu innym. Dan Olweus, szwedzki psycholog i pedagog pisał o trzech cechach przemocy rówieśniczej; intencjonalności, powtarzalności oraz nierównowadze sił pomiędzy sprawcą a ofiarą. Ostatni element nie wiąże się jedynie z dominacją fizyczną, a ogólnie postrzeganą przewagą agresora. Każdy z tych elementów można odnieść do przestrzeni cyfrowej. Obecnie obie formy przemocy często ze sobą współwystępują, tworząc nieprzerwany ciąg. 

Zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w sieci, zdarza się, że o sytuacji nękania wie więcej osób niż sam sprawca i ofiara. Co sprawia, że część z nich próbuje aktywnie pomóc ofiarze, a część bez słowa odwraca wzrok? 

Relacja z ofiarą

Im bliższa relacja łączy nas z krzywdzonym, tym bardziej jesteśmy skłonni udzielić mu wsparcia. Staramy się w ten sposób zapobiec ewentualnej utracie kontaktu z ważną dla nas osobą. Taka reakcja może wynikać z przyjętego przez nas systemu moralnego, w którym nieodłącznym elementem przyjaźni jest niesienie sobie wzajemnej pomocy, zwłaszcza w trudnych chwilach.

Środowisko społeczne

Jako „zwierzęta społeczne” każdy z nas ma potrzebę przynależenia do grupy i postępowania zgodnie z normami, które w niej panują. W środowisku, które akceptuje stosowanie przemocy i uważa ją za dobrą rozrywkę, trudno jest wyciągnąć pomocną dłoń do ofiary. Niesie to za sobą zagrożenie zobojętnieniem na cierpienie innych i wzrostem tolerancji na agresję. 

Rozproszenie odpowiedzialności

Skoro nikt inny nie reaguje, to dlaczego ja miałbym to zrobić? Rozproszenie odpowiedzialności jest trudnym zagadnieniem w kontekście funkcjonowania w sieci. Treści szybko ulegają rozpowszechnieniu i docierają do dużej ilości osób. Rozwijanie w sobie poczucia odpowiedzialności, także względem naszych działań w internecie może nam pomóc w podjęciu odpowiednich kroków, kiedy jest to potrzebne. 

Moralne odłączenie

W trakcie naszego życia uczymy się żyć zgodnie z normami przyjętymi przez społeczeństwo. Postępowanie niezgodnie z nimi może wywoływać w nas dyskomfort i napięcie. Mechanizmy psychologiczne tak jak np. racjonalizacja czy przenoszenie odpowiedzialności, pomagają zredukować nieprzyjemne odczucia i usprawiedliwić działanie, które stoi w sprzeczności z powszechnie przyjętymi zasadami. 

Lęk przed odwetem

Sama chęć pomocy nie zawsze przeradza się w działanie. Interweniowanie w trudnych sytuacjach często wiąże się z koniecznością poniesienia negatywnych konsekwencji tych działań. Zgłaszając obraźliwy materiał ryzykujemy, że kolejne treści będą dotyczyły nas samych. Dlatego tak istotne jest tworzenie środowisk nietolerujących przemocy i wspierających osoby, które próbują jej przeciwdziałać.

Empatia

Zdolność rozumienia i współodczuwania uczuć innych sprawia, że jesteśmy bardziej wrażliwi na ich cierpienie. Osobom empatycznym trudno jest pozostać obojętnym wobec ofiar przemocy. Brak bezpośredniego kontaktu oraz bierne odbieranie treści zamieszczonych w sieci może utrudniać próby postawienia się na miejscu osoby krzywdzonej, dlatego warto rozważyć rozwijanie tej umiejętności, aby być w stanie posługiwać się nią nie tylko w świecie rzeczywistym. 

Poczucie samoskuteczności

Przekonanie o zdolności do osiągania wyznaczonych celów i posiadaniu kontroli nad biegiem własnego życia ułatwia zaoferowanie pomocy osobie krzywdzonej. Widoczne w otoczeniu efekty naszych działań przekładamy na sytuacje trudne, wierząc, że jesteśmy w stanie sobie z nimi poradzić. Ignorancja lub niewiedza osób powiadamianych o potrzebie pomocy może zniechęcić świadków przemocy do kolejnych interwencji w przyszłości.

Cyberprzemoc, podobnie jak przemoc bezpośrednia, niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji dla zdrowia psychicznego ofiary. Są to m.in. poczucie wykluczenia, depresję, lęk. Od treści zamieszczonych w sieci trudno jest uciec. Każdy link czy plik pozostawia łatwy do skopiowania ślad, który nie da się kontrolować. Mogłoby się wydawać, że niekorzystne zdjęcie lub złośliwy komentarz bolą mniej niż bezpośrednie popchnięcie czy rzucenie wyzwiska prosto w twarz. To nieprawda. Cyberprzemoc może być równie dotkliwa jak przemoc bezpośrednia, dlatego tak ważne jest odpowiednie reagowanie na nią i podnoszenie świadomości co do zagrożeń z nią związanych. 

 

DOROTA KREFT

 

Czytaj też: Najcięższe bitwy to te, które toczymy sami ze sobą. Historia Victorii