A więc stało się i odchodzisz…

przez | 28 października 2022

Pożegnania są zazwyczaj kojarzone ze smutkiem. A jeśli nie ze smutkiem, to chociaż z jakąś nutą nostalgii i zadumy. Są one bowiem zakończeniem jakiegoś etapu, zamknięciem jednego z życiowych rozdziałów.

 W naszej kulturze nie zwykło się mówić o śmierci i umieraniu. Wolimy udawać, że te sprawy nie dotyczą ani nas, ani naszych najbliższych. Nauczyliśmy się powtarzać „to jeszcze nie czas na takie tematy”. Brzmi to tak, jakbyśmy mogli mieć tu cokolwiek do powiedzenia. Smutną prawdą jest, że najczęściej nie mamy…

Czym właściwie jest żałoba?

Według Słownika Języka Polskiego, jest to poczucie smutku i czas po śmierci kogoś bliskiego. Definicja prosta, nieskomplikowana… Ale czy aż nie za bardzo?

Obecne spojrzenie psychologii na żałobę i stratę zakłada, że pojawiają się one nie tylko z momentem, gdy stwierdzony jest zgon, ale także w sytuacji, gdy tracimy jakiegoś rodzaju konstrukt, coś w co mocno wierzyliśmy, „część jakiejś osoby” czy pewną relację, więź. Myślimy, że ten ostatni przykład jest najbardziej intuicyjny: może nie nazywamy zwykle żałobą okresu po rozstaniu w długotrwałym związku, jednak znamy te emocje, prawda? Pewne niedowierzanie, silny smutek, a potem akceptacja obecnej sytuacji. Podobnie może dziać się w przypadku wiadomości, które zakłócają nasze postrzeganie rzeczywistości: że osoba pragnąca mieć własne dzieci jest bezpłodna; że córka, której ślub matka widziała we własnej wyobraźni, nie wyjdzie nigdy za mąż, bo jest homoseksualna; że uważany za moralny ideał brat trafia do więzienia za kradzieże. Takie straty mogą być trudniejsze do zrozumienia, ale jednak wydają nam się ważne, żeby pamiętać o nich i dać sobie czas, aby i taką, mniej namacalną, żałobę przeżyć.

 

Jak przeżywamy żałobę?

Klasyfikacji etapów żałoby jest kilka, my natomiast postanowiłyśmy się odwołać chyba do najbardziej znanej klasyfikacji Elisabeth Kübler-Ross, amerykańskiej lekarki i autorki książek o śmierci i umieraniu.

  1. Zaprzeczenie – nieprzyjmowanie straty do wiadomości, zaprzeczanie. Próby udowodnienia (sobie i innym), że nie doszło do utraty. Dlaczego tak reagujemy? Chyba nie można mówić o jakimkolwiek przygotowaniu się na brak danej osoby w naszym życiu, odczuwaną pustkę. Zaprzeczanie jest więc mechanizmem obronnym, który daje dodatkowy czas na przyswojenie świadomości, że coś utraciliśmy.
  2. Gniew – reakcje „to niesprawiedliwe!” kierowane w różne strony, do różnych osób, do Boga, do samego siebie. Często wiąże się z bezsilnością – nie mogę nic zrobić, więc się denerwuję. Jeśli damy złości upust, stopniowo możemy zacząć oswajać pozostałe targające nami emocje.
  3. Negocjacje – „jeśli zrobię x, na pewno strata nie będzie miała miejsca”. Są to próby odzyskania kontroli poprzez mówienie sobie, że jesteśmy jeszcze w stanie coś zmienić. Nie jest to racjonalne, jednak osobom w żałobie bardziej będą potrzebne zrozumienie i wsparcie, aniżeli wskazywanie błędów w myśleniu. Taka narracja może być również związana z odczuwaniem poczucia winy, wyrzucaniem sobie, że robili za mało – za mało się przejmowali, opiekowali, dzwonili.
  4. Depresja – pojawia się, gdy wcześniejsze gwałtowne emocje opadną, zwykle powraca uczucie bezsilności, co wiąże się z dużym zmęczeniem, silnym smutkiem, często skutkuje to ciągłą potrzebą snu. Dlatego, jeśli tylko możemy, pomóżmy zadbać o siebie osobom będącym w żałobie – dopilnujmy, aby spożywały posiłki, wysypiały się, wyręczmy ich w zakupach czy sprzątaniu.
  5. Akceptacja – proces odzyskiwania nadziei, że pomimo straty będzie dobrze, a przynajmniej będzie „jakoś”. Nie oznacza zapominania o stracie, a wręcz przeciwnie: umiejętność uhonorowania jej i ruszenia dalej bez względu na to, co się wydarzyło, czerpiąc z tego naukę. W momencie, gdy potrafimy w pełni żyć i nie odczuwać z tego powodu poczucia winy, możemy mówić o zakończonym procesie żałoby

O czym jeszcze warto pamiętać?

Elisabeth Kübler-Ross swoim modelem rozpoczęła swego rodzaju rewolucję. Sprawiła, że temat śmierci zaczął powoli wychodzić ze strefy tabu. Na podstawie jej pracy powstało wiele innych modeli i teorii – jednych mniej, innych bardziej szczegółowych. Obecnie rozumienie procesu żałoby mocno ewoluowało. Nikt już nie mówi o konkretnych etapach, które należy przejść w określonej kolejności, aby zakończyć żałobę. Zaczęto rozumieć, iż jest ona procesem bardzo złożonym i indywidualnym. Być może u kogoś wystąpią wszystkie wymienione stadia w ustalonej wyżej kolejności. Być może u kogoś wystąpi tylko część, a jeszcze inna osoba będzie ciągle manewrować pomiędzy nimi. Być może ktoś na wiadomość o śmierci poczuje ulgę. Brzmi niedorzecznie? Cóż, nikomu z zewnątrz oceniać. Każdy przypadek jest inny – różne są okoliczności śmierci, jak i relacje łączące ludzi. Odmienne są też sposoby radzenia sobie w sytuacjach trudnych. Nie oceniajmy, tylko wspierajmy.

 

Anna Sroka, Agata Walkusz

 

Bibliografia:
Boyd D., Bee H. (2008), Psychologia rozwoju człowieka. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo.
Jucewicz A. (2019), Czując. Rozmowy o emocjach. Warszawa: Wydawnictwo Agora.
Liszewska N., Spychalska-Waszek H., Kamińska J. (2021), ŻAŁOBA Jak wspierać bliskich w kryzysie utraty?. Instytut Terapii Poznawczo-Behawioralnej Natalia Liszewska.
McGuire, J.K., Catalpa, J.M., Lacey, V. and Kuvalanka, K.A. (2016), Ambiguous Loss as a Framework for Interpreting Gender Transitions in Families. J Fam Theory Rev, 8: 373-385. https://doi.org/10.1111/jftr.12159
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK507885/

 

Czytaj też Jak radzić sobie z żałobą? Historia Oliwii