Netflixowski Efekt Hipnozy a hipnoterapia

przez | 14 grudnia 2022

Na platformie Netflix pojawił się film „Efekt Hipnozy”. Jak sama nazwa wskazuje, jego motywem przewodnim jest przedstawienie tego, co można osiągnąć wprowadzając człowieka w trans. Czy wydarzenia, które mają miejsce w produkcji oraz przedstawiony tam obraz hipnoterapii są w jakimkolwiek stopniu prawdziwe?

Hipnoza i hipnoterapia

Hipnoterapia jest rodzajem terapii, który wykorzystuje stan hipnozy. Hipnoza natomiast jest naturalnym stanem półświadomości, w którym uzyskujemy wgląd w trudno dostępne myśli i odczucia. Całkowite rozluźnienie pozwala terapeucie poznać naszą podświadomość u źródła, której leżą nasze problemy. Zwiększa się wrażliwość na pewną grupę bodźców, a człowiek staje się podatny na sugestie. 

Wydaje się nam, że to zjawisko musi zostać wywołane, a tak naprawdę każdy z nas go wielokrotnie w życiu doświadcza. My te momenty nazywamy chwilowym zawieszeniem. Gdy np. zamyślisz się nad czymś tak, że przestajesz słyszeć, co ktoś do Ciebie mówi, jest to forma hipnozy. Co ciekawe, umysł dziecka do szóstego roku życia bardzo często bywa w stanie przypominającym hipnozę. Często mówi się, że małe dzieci mają swój świat lub bujają w obłokach. Tak naprawdę są wtedy w transie, za sprawą którego tak szybko nabywają wiedzę i tworzą swoje fikcyjne światy. Z wiekiem skupiamy się na tym, co przyziemne i stan ten, nie jest już tak częsty.

Co i w jaki sposób da się wypracować hipnoterapią?

Hipnoterapia jest bardzo potężnym narzędziem, mającym na celu zmiany jakiś nawyków. Może być metodą leczenia choroby psychicznej, ale także drogą do samorozwoju. Stosowana jest przy zaburzeniach takich jak nerwice, depresja, stany lękowe, uzależnienia i wiele innych. Głównym celem działania terapeuty, jest wyparcie lub zaszczepienie jakiegoś nawyku, poprzez uświadamianie pacjenta o jego niepożądanym wpływie. Żeby znaleźć się w stanie „uśpienia”, pacjent musi czuć się komfortowo w otoczeniu i znajdować się w dogodnej dla niego pozycji. Proces zazwyczaj zaczyna się od relaksacji. Następnie wedle obranej metody, hipnotyzer może przeczytać instrukcję hipnotyczną, podać zjawisko, na którym mamy się skupić lub skoncentrować wzrok na przedmiocie, który znajduje się powyżej linii oczu. Gdy pacjent już „śpi”, terapeuta rozpoczyna rozmowę.

Efekt Hipnozy, a hipnoza 

W netflixowskiej produkcji główna bohaterka w celach terapeutycznych poddaje się sesjom hipnozy. Żeby wprowadzić ją w ten stan,  terapeuta zapala w pokoju pulsacyjne białe światło, po czym każe zamknąć jej oczy. Szczerze wątpię, żeby jarzeniówki w jakikolwiek sposób pomagały skupieniu. Następnie podaje jej instrukcje hipnotyczną i każe wyobrazić sobie, że jest w lesie. Ten fragment akurat nie mija się z prawdą. Jednak to, co dzieje się później, już tak. Jenny, bo tak ma na imię nasza bohaterka, wybudzona z transu, nie pamięta, co się z nią działo. Nie pamięta, o czym rozmawiała z terapeutą, jakie towarzyszyły jej emocje, kompletnie nic. Bzdury. Pacjent w trakcie hipnozy jest w pełni świadomy tego, co się z nim dzieje oraz pamięta wszystko, co miało miejsce podczas sesji. Nasza świadomość zostaje uśpiona, ale nie wyłącza się.

W dalszej części filmu dowiadujemy się, że doktor używając jednego sformułowania, od tak na pstryk palców może wprowadzić pacjenta w trans. Oczywiście zjawisko to też jest nieprawdą. Hipnoza jest procesem na jednego działającym szybciej, a na drugiego wolniej, ale nie jest możliwe wywołanie jej na zawołanie. 

Mało tego produkcja pokazuje, że wraz z tym stanem przychodzi traumatyczne przeżycie zakodowane pod danym pojęciem, na wskutek czego kobieta w amoku powoduje śmiertelny wypadek. Tymczasem podczas rzeczywistej hipnozy to pacjent ma kontrolę i przede wszystkim świadomość stanu, w jakim się znajduje. 

W toku akcji okazuje się, że hipnotyzer „włożył” Jane do głowy obce wspomnienia oraz założył blokadę na wypadek, gdyby ktoś chciał odkryć, co robi w jej głowie. Nie jest to w ogóle możliwe. To my sterujemy swoją świadomością. Nie jest możliwe, aby w naszej głowie znajdowało się coś, czego tam nie chcemy. 

Według filmu Netflixa hipnoza niesie za sobą ryzyko stworzenia nieistniejących wspomnień, aczkolwiek tylko w związku z pytaniami i sugestiami terapeuty. Oznacza to, że można wytworzyć wspomnienie, w którym np. rzuciliśmy nałóg, choć ciągle nad tym pracujemy. Jednak największą kontrowersją, jaką pokazuje ten film, jest to, że bohaterka stała się marionetką lekarza. Hipnoza w żadnym wypadku nie jest narzędziem służącym manipulacji. Mało tego istnieje przekonanie, że sesje nie generują skutków ubocznych. Pacjent poddany „uśpieniu” nie zrobi nic wbrew własnej woli. Tyczy się to zarówno postaw, jakie sobą reprezentuje, jak i jego zachowań.

Fakt faktem hipnoza jest potężnym narzędziem. Jednak jej obraz, jaki przedstawiono w „Efekcie Hipnozy” znacznie mija się z prawdą. Warto jednak pamiętać, że jest forma terapii, która sprzyja leczeniu wielu zaburzeń psychicznych i jest przy tym jednym z najmniej inwazyjnych narzędzi diagnostycznych.

Kornelia Wilk

Czytaj też Jak z Wertera stać się jesieniarą