Dla większości osób jesień do najprzyjemniejszych pór roku nie należy. Dzień staje się krótszy, więc wstając o 6 rano wstaje się w środku nocy. Do tego przychodzą pierwsze przymrozki, często wilgoć i deszcze, liście przylepiają się do butów albo i do twarzy, zawiane przez upiorny wiatr. Słońce praktycznie idzie w niepamięć, więc cierpiąc na brak witaminy D zaczynamy zrzędzić jak własne babcie. Łamie nas w kościach, łapią pierwsze choróbska i tak przychodzi Weltschmerz.
Kilka słów o bólu istnienia
Weltschmerz to pojęcie znane z literatury. Zostało wprowadzone przez Johanna Wolfganga von Goethego w jego najpopularniejszej powieści „Cierpienia młodego Wertera”. Dosłownie pojęcie to oznacza ból istnienia. Człowiek staje się melancholijny i apatyczny. Przemawia przez niego smutek, podejmuje nieudolne próby działania i tak nie widząc w tym cienia sensu. Świat nagle staje się odtrącającym miejscem, a życie bezcelowe. Mówiąc prosto i współcześnie mamy tu do czynienia z depresją.
Jesień nie jest porą sprzyjającą zdrowiu psychicznemu. Wiąże się z nim nawet takie zjawisko jak depresja sezonowa, czyli taka, która występuje tylko w tej konkretnej porze roku i uwarunkowana jest złą pogodą, zimnem czy brakiem słońca. Naturalnym zjawiskiem jest obniżenie naszej aktywności w tej części roku. Kiedyś sprzyjało to przeżyciu. Człowiek jesienią miał mniej obowiązków, wolniejszy metabolizm i czas, aby przygotować się na ciężką zimę. Dzisiaj, gdy pracujemy tak samo intensywnie przez cały rok, jesienne spowolnienie jest dla nas problemem.
Jesień da się lubić
Mimo tego, że jesień nie cieszy się dobrą sławą, można ją przetrwać, a nawet lubić. Żywym dowodem na to są wszystkie jesieniary, czyli osoby lubujące się w jesieni. Jaki jest ich sekret? Jesień jak każda pora roku ma swoje uroki, jak np. piękne barwy liści czy kasztany na chodnikach.
Najpiękniejsze jesienią są lasy, mieniące się złocistymi kolorami. Spacer w tej porze roku jest ogromną przyjemnością. Wyciszamy się, regenerujemy, a przy okazji dotleniamy mózg, przebywając na świeżym powietrzu. Z drugiej strony, gdy na dworze zimno i szaro, możemy siąść wygodnie na kanapie, przykryć się kocem i oddać lekturze. Jesień jest bardzo dobrą porą roku na pogłębianie lub znajdywanie nowych zainteresowań. Możemy też nadgonić filmowe zaległości. Jednak największą zaletą jesieni są smaki i zapachy. Dojrzałe owoce i warzywa, zapach goździków, dynie i kawy o smaku korzennych przypraw. Jesień jest także najbardziej komfortową porą roku jeżeli chodzi o ubiór – grube skarpety we wzory i ciepłe swetry. Skoro mowa o szafie, jest to też odpowiedni czas na jej porządki. To samo tyczy się domu. Możemy kupić piękne ozdoby, zmienić wystój i wyjąć świeczki. Dla najmłodszych w październiku przychodzi ukochane Halloween z przebraniami i cukierkami. To co? Może jednak warto dać szansę jesieni?
KORNELIA WILK
Czytaj też Najgorsze jest, gdy ból ciągnie się i nie można go zmienić